Gwiazdy bojkotują finał Eurowizji. Kolejne kraje rezygnują z występów

Eurowizja 2024: dlaczego zdyskwalifikowano Holandię?

Na Eurowizji reprezentant Holandii był uważany za jednego z faworytów. Joost Klein został dziś jednak zdyskwalifikowany przez EBU, na kilkanaście godzin przed finałem. Za kulisami trwa chaos, także informacyjny. Wiadomo, że wyjaśnieniem sprawy zajmowała się policja. Europejska Unia Nadawców twierdzi, że pojawiła się skarga od kobiety z ekipy produkcyjnej, że muzyk groził jej po półfinałach.

Podczas gdy proces prawny trwa, nie byłoby właściwe, aby kontynuował on udział w konkursie. Chcielibyśmy wyjaśnić, że w przeciwieństwie do niektórych doniesień medialnych i spekulacji w mediach społecznościowych, incydent ten nie dotyczył żadnego innego wykonawcy ani członka delegacji – brzmi oficjalny komunikat EBU.

Nie brakuje jednak teorii o prowokacjach, zwłaszcza po “niepokornym” zachowaniu Joosta na konferencji prasowej, o którym pisaliśmy TUTAJ. To jednak dopiero początek. Bunt zaczyna ogarniać kolejne delegacje, szczegóły poniżej.

Eurowizja kipi od skandali. Dyskwalifikacja, przeciek wyników, bójka… A co z Luną? Czytaj dalej Głosowanie na Eurowizji 2024 wstrzymane. Pierwsza taka sytuacja w historii Czytaj dalej

Eurowizja 2024: kraje nieobecne na występach, co się dzieje?

W mediach wrze. Holenderska telewizja Avrotos, którzy towarzyszą Joostowi w Szwecji, wydali już oświadczenie w sprawie jego dyskwalifikacji.

Przyjęliśmy do wiadomości dyskwalifikację EBU [Europejskiej Unii Nadawców]. AvroTros uważa dyskwalifikację za nieproporcjonalną i jest zszokowany tą decyzją. Głęboko jej żałujemy i wrócimy do tej sprawy później – czytamy w oficjalnym komunikacie telewizji.

Tymczasem dziś miała się odbyć próba kostiumowa Parady Flag, niezwykle uroczyste i ważne wydarzenie finałowe. Nie wzięło w niej udziału aż trzech artystów: Bambie Thug z Irlandii, Marina Satti z Grecji i Nemo ze Szwajcarii. Jedna z nich, która nie pojawiła się na próbie generalnej, właśnie opisała, co dokładnie wydarzyło się za kulisami.

Eurowizja 2024: bunt Irlandii, Grecji i Szwajcarii

Według naszych źródeł, Irlandia, Grecja i Szwajcaria odmówili wejścia na scenę. Bambie Thug, kolejni faworyci w dzisiejszym finale, nie wzięli udziału w próbie generalnej. Teraz wydali oświadczenie.

Podczas oczekiwania na wyjście na scenę na próbę parady flag doszło do sytuacji, która moim zdaniem wymagała pilnej uwagi ze strony EBU – EBU potraktowało tę sprawę poważnie i rozmawialiśmy o tym, jakie działania należy podjąć. Oznacza to, że przegapiłem próbę generalną – bardzo przepraszam fanów, którzy przyszli mnie zobaczyć. Mam nadzieję, że zobaczymy się dziś wieczorem na scenie – ogłosili Bambie Thug.

Szczególnie ostatnie zdanie i zwrot “Mam nadzieję, że się zobaczymy”, budzi ogromny niepokój fanów. Warto dodać, że chwilę później Bambie Thug  z Irlandii opublikowało na Instagramie podsumowanie ostatnich, niezwykle potwornych strat w ludności cywilnej, do jakich doszło w Strefie Gazy. Naszej redakcji udało się zdobyć kolejne niepokojące informacje.

Szwajcaria, Grecja i Irlandia nie stawiły się na paradzie flag. Europejska Unia Nadawców ma właśnie zebranie kryzysowe, nie wiadomo, co wydarzy się dalej. Paradoksem jest to, że największe problemy mają osoby niebinarne, ze względu na to, że podejrzana kobieta nagrywa i robi im zdjęcia bez żadnej zgody, co w Szwecji jest karane prawnie. Te trzy kraje złożyły oficjalna skargę do EBU – mówi obecny na miejscu dziennikarz Świata Gwiazd Maciej Stępień.

Wygląda na to, że sprawa ma naprawdę ponury wymiar. Z podawania punktów zrezygnowała też przedstawicielka Norwegii. Reprezentantka Polski również przed samym finałem dosadnie wyraziła swoje zdanie na temat udziału Izraela. Dodała nagranie, na którym sprzeciwia się wojnie. Na twarzy ma czerwony napis “not war” (tłum. nie dla wojny). Na płaszczu natomiast zdjęcia wszystkich uczestników konkursu poza Izraelem.

Nad wycofaniem się z konkursu miały zastanawiać się również Wielka Brytania, Szwajcaria i Portugalia. Podczas próby reprezentant Francji również wyraził swoje zdanie, gdy po zakończonym występie powiedział “united for peace” (tłum. zjednoczeni dla pokoju), nawiązując do hasła Eurowizji “united by music” (tłum. zjednoczeni dla muzyki"). Nigdy jeszcze nie było tak kontrowersyjnego konkursu Eurowizji, to pewne.